Eva Cassidy z "Fallin' leaves" i koncerty Bacha. Nic innego nie zabrzmi lepiej w ten listopadowy, zimny dzień. Snują się wspomnienia, w zadumie płyną dźwięki, ulotne i płochliwe. Przytulam się i chłonę ciepło, rozleniwiam się miłośnie gdy saksofon Coltrane'a zmysłowo wypełnia przestrzeń pokoju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz