niedziela, 17 sierpnia 2014

Niedzielne przyjemności

Ach, w końcu nadszedł czas na krem z pieczonej papryki. Niebo w gębie.
.
Wyprawa na Planty. Domek jak wariat cieszy się z fontann. Podbiegamy tam gdzie wiatr rozwiewa wodną bryzę. Drobinki wody rozpryskują się o nasze twarze. Na ławce za nami siedzi starszy mężczyzna. Elegancki, w garniturze, misternie uwiązany krawat. Z teczuszki wyciąga kilka kromek chleba i karmi gołębie. Niektóre zachęcone łagodnością staruszka jedzą mu z dłoni. A tymczasem na wodną bryzę padają promienie słońca i ku uciesze młodszych i starszych pojawiają się dwie tęcze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz