czwartek, 6 listopada 2014

Z Chatwina słów kilka

(...) "W końcu książka zaczęła nabierać kształtów. Miała to być bardzo ambitna, bezkompromisowa praca, coś w rodzaju Anatomii niepokoju, która by stanowiła komentarz do myśli Pascala o człowieku niezdolnym spokojnie usiedzieć w pokoju. Rozumowanie przebiegałoby mniej więcej w następujący sposób: stając się ludźmi, zyskaliśmy nie tylko dwie proste nogi i pewny krok, ale też wewnętrzną potrzebę czy instynkt migracyjny, który wraz ze zmianami pór roku zmusza nas do pokonywania wielkich przestrzeni; potrzeba ta stanowiła integralną część centralnego układu nerwowego, a kiedy się wypaczyła z powodu osiadłego trybu życia, znalazła swe ujście w przemocy, chciwości, walce o pozycję i manii nowości. Tłumaczyłoby to, dlaczego społeczności wędrowne, takie jak Cyganie, były egalitarne, wolne od potrzeby posiadania i odporne na W końcu książka zaczęła nabierać kształtów. Miała to być bardzo ambitna, bezkompromisowa praca, coś w rodzaju Anatomii niepokoju, która by stanowiła komentarz do myśli Pascala o człowieku niezdolnym spokojnie usiedzieć w pokoju. Rozumowanie przebiegałoby mniej więcej w następujący sposób: stając się ludźmi, zyskaliśmy nie tylko dwie proste nogi i pewny krok, ale też wewnętrzną potrzebę czy instynkt migracyjny, który wraz ze zmianami pór roku zmusza nas do pokonywania wielkich przestrzeni; potrzeba ta stanowiła integralną część centralnego układu nerwowego, a kiedy się wypaczyła z powodu osiadłego trybu życia, znalazła swe ujście w przemocy, chciwości, walce o pozycję i manii nowości. Tłumaczyłoby to, dlaczego społeczności wędrowne, takie jak Cyganie, były egalitarne, wolne od potrzeby posiadania i odporne na
zmiany; a także dlaczego wszyscy wielcy nauczyciele – Budda, Lao-Cy, święty Franciszek – zalecali przede wszystkim wieczną pielgrzymkę i mówili swoim uczniom, że winni, dosłownie, podążać Drogą, by odzyskać Pierwotną Harmonię."

Anatomia niepokoju, Bruce Chatwin

Niewidzialna korona i co dalej?

Jak żal żegnać się z bohaterami "Niewidzialnej korony", piastowskiej sagi Elżbiety Cherezińskiej. Po przeczytaniu 
"Korony śniegu i krwi", która rozpoczyna się po rozbiciu dzielnicowym i opowiada dzieje Przemysła I, króla, któremu ponownie udało się scalić w jedno Królestwo Polskie, z łapczywością rzuciłam się na "Niewidzialną koronę". To tutaj po śmierci Przemysła, kolejny książę, Władysław Łokietek, walczy o władzę i utrzymanie jedności Królestwa Polskiego.
 Elżbieta Cherezińska ma pasję i niebywały talent pisarski. Lektura tych książek powinna być obowiązkowa na lekcjach historii, bo nic bardziej jak dobrze i niezwykle ciekawie napisana powieść nie jest w stanie zapaść w pamięć i tym samym przybliżyć nastolatkom naszej zawiłej, ale jak się okazuje niezwykle ciekawej historii. Bohaterowie z krwi i kości, intrygi, romanse, polityka, a przy tym odrobina fantasy zmieszana ze starosłowiańskimi wierzeniami. No czegóż można chcieć więcej? Oczywiście ciągu dalszego, czym autorka w końcowej nocie pociesza czytelników.

środa, 24 września 2014

Karolcia i przyjaciele

Jedną z najbardziej fantastycznych rzeczy w posiadaniu dziecka jest buszowanie po księgarskich półkach z literaturą dziecięcą.  Pisałam już o kilku pięknych pozycjach na które natrafiliśmy.  Ale im Domek większy, tym z coraz większą przyjemnością i ja zaczytuję się w coraz bardziej dorosłych Domkowych lekturach.  Sprawa tym przyjemniejsza, gdy natrafiamy na książkę, która kiedyś,  w czasach mojego dzieciństwa,  wywoływała wypieki na twarzy.  Oczywiście rozmyślnie zachęcam Dominika do takiej,  a nie innej książki,  ale jak do tej pory udaje mi się trafić w jego gust. Już się nie mogę doczekać,  kiedy wgryziemy się w "Uwaga! Czarny parasol" Bahdaja. Pierwsza powieść detektywistyczna mego życia.  Ciekawe czy i mu się spodoba. A jakie są Wasze ulubione książki z dzieciństwa? Może znajdzie się coś dla sześcioletniego miłośnika gier komputerowych i zwierząt?

sobota, 20 września 2014

Jajecznica

Który to już z kolei, nie zliczę. Leniwy sobotni poranek z jajecznicą na spółkę. Domek  coś ogląda,  po domu roznosi się zapach smażonej cebulki, kiełbaski, do tego trzy wiejskie jaja.  Żółciutka jajecznica ląduje na wielkim talerzu z kromkami pysznego chleba z masłem. Zasiadamy.  Zaczyna się sobotnia biesiada poranna. Kawa. Mleko koniecznie w Kubku Fajnego Chłopaka.  Pomidory z solą.  Opowiadamy sobie sny. Planujemy dzień. Niby takie nic, ale przecież aż takie Coś.  Śniadanie z synem.

piątek, 29 sierpnia 2014

O Mironie rzecz

Miron Białoszewski fascynował mnie od dawna. Jego wiersze zdumiewają, bawią, rozrzewniają. Postać Mirona, owiana mgiełką tajemniczości, nie była na czasy, w których żył. Zobaczymy co na temat Mirona ma do powiedzenia Tadeusz Sobolewski. Książka czeka. Tylko czemu czasu tak mało? A może tak jak Miron położyć się na kanapie i leżeć, a świat niech się dzieje?

piątek, 22 sierpnia 2014

niedziela, 17 sierpnia 2014

Niedzielne przyjemności

Ach, w końcu nadszedł czas na krem z pieczonej papryki. Niebo w gębie.
.
Wyprawa na Planty. Domek jak wariat cieszy się z fontann. Podbiegamy tam gdzie wiatr rozwiewa wodną bryzę. Drobinki wody rozpryskują się o nasze twarze. Na ławce za nami siedzi starszy mężczyzna. Elegancki, w garniturze, misternie uwiązany krawat. Z teczuszki wyciąga kilka kromek chleba i karmi gołębie. Niektóre zachęcone łagodnością staruszka jedzą mu z dłoni. A tymczasem na wodną bryzę padają promienie słońca i ku uciesze młodszych i starszych pojawiają się dwie tęcze.

sobota, 16 sierpnia 2014

Leniwa sobota

Zupełnie bezstresowy dzień spędzony na lekturze "Wyznaję" Jaume Cabre.
.
Wieczorem wspólny seans Kapitana Ameryki.
.
"Jak mi tata dał klapsa, a Ty mi zrobiłaś paróweczkę, to to było bardzo miłe".

piątek, 15 sierpnia 2014

Zaczynam długi weekend

Pierwsze nadziewane papryczki.

Pierwsza imprezka u Agaty w domu i pogadanki i śmiechy.

Nocny spacer do domu, a na niebie piękny księżyc przedzierający się przez chmury.

czwartek, 14 sierpnia 2014

Takie tam dobroci...

1. Sms od Leszka: Ogórki, pomidory, mleko, masło, cukier brązowy, jajka, mydło, a i jeszcze trochę radości, weź ile będzie! 

2. Koniec 'Karolci' i Domka dopytywanie, czy można znaleźć niebieski koralik. Roziskrzone oczy i głowa pełna marzeń.

środa, 16 kwietnia 2014

Grace Chon

Grace Chon robi zdjęcia psom. Nie przeszkadza jej to w fotografowaniu także córeczki. Połączenie ich obu robi pionujące wrażenie! 

 



Więcej na stronie Grace Chon.