sobota, 20 września 2014

Jajecznica

Który to już z kolei, nie zliczę. Leniwy sobotni poranek z jajecznicą na spółkę. Domek  coś ogląda,  po domu roznosi się zapach smażonej cebulki, kiełbaski, do tego trzy wiejskie jaja.  Żółciutka jajecznica ląduje na wielkim talerzu z kromkami pysznego chleba z masłem. Zasiadamy.  Zaczyna się sobotnia biesiada poranna. Kawa. Mleko koniecznie w Kubku Fajnego Chłopaka.  Pomidory z solą.  Opowiadamy sobie sny. Planujemy dzień. Niby takie nic, ale przecież aż takie Coś.  Śniadanie z synem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz