poniedziałek, 22 grudnia 2008

I jeszcze o kolędach

Uwielbiam kolędy. Sa niezwykle melodyjne, ciepłe, doskonale się je śpiewa. Nucę je od końca listopada, a czas przedświąteczny to istny raj, bo choćby powtarzane tysiąckrotnie w radiu i telewizji, nie tracą dla mnie na atrakcyjności. "Lulajże, Jezuniu" zawsze była jedną z moich ulubionych. Dzisiaj zdałam sobie sprawę, że w tym roku jest mi jeszcze bardziej droższa. Bo jest to przecież niezwykła kołysanka śpiewana przez mamę swemu ukochanemu dziecku. Ile niesie w sobie słodyczy i miłości zrozumiałam dopiero teraz tuląc w ramionach swego synka.
.
Lulajże, Jezuniu, moja perełko,
Lulaj ulubione me pieścidełko.
Lulajże, Jezuniu, lulajże, lulaj,
A ty, Go Matulu, w płaczu utulaj.
.
Zamknijże znużone płaczem powieczki,
Utulże zemdlone łkaniem usteczki,
Lulajże, Jezuniu, lulajże, lulaj!
A ty, Go Matulu, w płaczu utulaj.
.
Lulajże, piękniuchny nasz Aniołeczku,
Lulajże,wdzięczniuchny świata kwiateczku.
Lulajże, Jezuniu, lulajże, lulaj,
A ty, Go Matulu, w płaczu utulaj.
.
Lulajże, różyczko najozdobniejsza,
Lulajże, lilijko najprzyjemniejsza.
Lulajże, Jezuniu, lulajże, lulaj,
A ty, Go Matulu, w płaczu utulaj.
.
Lulajże, prześliczna oczom gwiazdeczko,
Lulaj, najśliczniejsze świata słoneczko.
Lulajże, Jezuniu, lulajże, lulaj,
A ty, Go Matulu, w płaczu utulaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz