piątek, 2 września 2022

Zapiski z frontu późno-wczesnego macierzyństwa Part 3



1. Pierwsza wyprawa do rodziny w Olsztynie za nami.
Podczas dłuższej podróży z niemowlakiem najważniejszy jest timing.
Dlatego też odradzam takie wypady w pierwszym tygodniu gdy rytm dobowy dzieciaka jest nieuregulowany niczym odpowiedzialność za zatrucie Odry.
2. Podczas takiej wyprawy ważna jest też logistyka.
Ojciec: Najwyżej jak się będzie darł to go po drodze zostawimy. Lasów dużo. Przywiążemy do drzewa.
Matka: Nie trzeba przywiązywać. On jeszcze daleko nie odpełznie.
Ojciec: No, Przykryjemy mchem żeby było mu chłodniej.
Matka:No ,i zabierzemy jak będziemy wracać. Tylko trzeba zapamiętać gdzie go zostawimy…
Ojciec: Spokojnie, zaznaczymy sobie pinezkę.
3. A tymczasem Karotka powraca ze spacerów z suchymi liśćmi na „stopach”- niechybny znak, że zbliża się jesień.
Do listopada nie mam jesieni nic do zarzucenia.
Uwielbiam złoto październikowych klonów.
Światło Słońca nabiera innego kolorytu, jakby chcąc zrekompensować niższe temperatury cieplejszymi odcieniami.
Życie spowalnia, potem zastyga, regeneruje się by za kilka miesięcy znowu eksplodować.
Tak trzeba myśleć o jesieni. Inaczej idzie się zajebać.
4. Tonący brzytwy się chwyta.
Adin, dwa, tri, zakrywaj glaza!!!
Oświadczam, że Metoda usypiania dziecka na Kaszpirowskiego nie działa.
Do tego chyba potrzebny jest facet z grzywką i kineskopowy odbiornik telewizyjny marki Rubin.
Bez tego klimatu uzdrawiająco- usypiająca moc energetyczna wywołuje nawet u niemowlaka nieuświadomione uśmieszki pod nosem.
A przecież całymi rodzinami żeśmy siedzieli …
Cudowny czas transformacji, gdy jeszcze wszystko wydawało się możliwe.
Taka narodowa nieopierzoność.
5. Wózek i jego pierwsze samodzielne rozkładanie.
Pot się leje, potok „kurew” rozlewa się po klatce.
Całe szczęście jest Whats app i Ojciec Jedyny, który swoim spokojnym głosem i teleporadą przychodzi w sukurs.
Kolejny kryzys zażegnany.
6. Kiedy siadasz z wózkiem na ławeczce pod drzewami i zagapiasz się w błękitne niebo.
I nagle spostrzegasz, że cały chodnik obok upstrzony jest ptasią kupą i żołędziami.
Zaczynasz się zastanawiać, czym dostać bardziej się opłaca, bo kupą to ponoć szczęście.
A żołędziem?
7. Trzeci tydzień właśnie mija.
Zaczęły się kolki.
Test na cierpliwość uznaję za rozpoczęty

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz